Jestem mamą
karmiącą piersią więc jak to z karmiącymi bywa zdarzają się zastoje pokarmu. Oczywiście
zawsze towarzyszom im gorączka i straszny ból piersi. Ostatnio miałam niestety
zastój i gorączka podskoczyła do 40 stopni. Nie chciałam brać chemicznego
świństwa z apteki więc zaaplikowałam sobie Peppermint (miętę) na czoło, kark i
wzdłuż kręgosłupa. Do tego zrobiłam sobie przeciwzapalną kapsułkę czyli po 4
krople On Guard, Kadzidło, Lemon i Tymianek. Po 15 minutach temperatura zaczęła
opadać. Po godzinie znowu mięta na czoło i kark. Po około godzinie sytuacja
była opanowana na poziomie 38 stopni. Dałam szansę Mięcie i mnie nie zawiodła.
Kiedy mój synek
ma za wysoką gorączkę to smaruję mu stopy i wzdłuż kręgosłupa olejkiem
miętowym. Staram się nie zbijać gorączki ponieważ jest ona naturalną reakcją organizmu.
Wszyscy wiedzą, że organizm walczy z infekcją więc dlaczego mamy są przerażone
i zbijają gorączkę dzieciom? Dajmy naszym maluchom trochę czasu i niech ich
układy odpornościowe zareagują prawidłowo. A gorączkę zawsze zdążymy obniżyć
Miętą :).
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałem o tym, aby mięta była dobra na gorączkę i to w szczególności u dziecka. Wiem, że nie wolno jej lekceważyć bo czytałem o tym na https://radioklinika.pl/goraczka-u-dzieci-nie-lekcewazmy i nie ma z tym żartów. Gorączka u dziecka czasami potrafi mocno skomplikować plany, ale na szczęście zazwyczaj odbywa się bez komplikacji.
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam mięty na gorączkę więc nawet nie wiem czy jest ona skuteczna. Ja staram się takie dolegliwości stosować leki, które kupuję w aptece internetowej https://apteline.pl/ i zazwyczaj jak do tej pory działały znakomicie.
OdpowiedzUsuń